Zdaje się że już prawie każdy z nas miał do czynienia w Internecie z akcją „Ice Bucket Challenge”. O co w tej akcji chodzi? Otóż w skrócie przypomnę: uczestnicy akcji wysyłają przelewy na badania w zakresie lekarstwa na ALS czyli stwardnienie zanikowe boczne lub/oraz polewają się wiadrem lodowatej wody zwykle na głowę, nominując kolejnych wybrańców do przyłączenia się do akcji. Głównie w celu, aby pojednać się z chorymi, którzy ponoć ten stan szoku znają w postępującej chorobie.
Wyzwanie nagrywania mikro-filmików, rozsiewa się dość spektakularnie po celebrytach, gwiazdach, biznesmenach i politykach wzywając się nawzajem do wzięcia udziału w zmasowanej akcji. Akcja rozsiewa się łańcuszkowo na kanale youtube. Tytułem przykładu, gubernator New Jersey, Chris Christie nominuje CEO Facebook’a Mark’a Zuckerberga, który z kolei wzywa do akcji Bill’a Gates’a, a tenże poleca kolejne trzy inne znane osobistości. Filmiki rozprzestrzeniają się w zawrotnym tempie „wirusowo”, biją rekordy popularności i zachęcają kolejnych do wzięcia udziału w nowej modzie na mokrą głowę.
Według New York Times’a ponad 1,2 miliona video na Facebooku zostało udostępnionych pomiędzy 1 czerwca a 13 sierpnia. Fenomen poleciał również równolegle na Twitterze gdzie od 29 lipca udostępniono 2.2 miliona filmików.
Kultura Internetu postępuje niewątpliwie w rejony wszechogarniającego absurdu i znajduje tyleż samo zwolenników ileż przeciwników deklarującym „Wiadru Wody z Lodem, Stanowczo Nie”. Bo o ileż prościej zwykłemu śmiertelnikowi jest wysłać przelew do fundacji ALS siedząc w suchym ubraniu, dobrze uczesanym włosem i nienagannym makijażem. No ale cóż. Czego się nie robi dla zwrócenia na siebie choćby minuty uwagi w świetle reflektorów? W konsekwencji uległam więc modzie wezwana przez jednego z klientów. Zrobić „coś” więcej niż przelew jest w moim odczuciu niezłym numerem samym w sobie, a dla Was pewnie i niezłym ubawem – więc proszę: Częstujcie się. SMACZNEGO!
Znaczenie anonimowości i dyskrecji w akcjach wspierających dotacje zaczyna ulegać modzie social mediom. Kwestia nie jest nowa, bo dzielenie hashtag’ami nie istnieje od wczoraj, a noszenie plastikowych czy gumowych opasek jest w moim odczuciu takim samym czystym ekshibicjonizmem, jak polanie się wiadrem wody. Ale jeśli temu faktycznie poświęcamy swoje pieniądze, swój czas i energię, bawmy się. Przecież chcemy być modni i zauważalni. A tu na przykładzie tej firmy macie kapitalny żywy case study jak można to zrobić. „Jesteśmy tyle warci, ile potrafimy dać innym”.
Liczby mówią same za siebie. Wg. Fundacji ALS Association akcja „Ice Bucket Challenge” zebrała 150.800.000 dolarów darowizn. Dla porównania dodam że 2,1 milionów dolarów zebrano w tym samym okresie ubiegłego roku (29 lipca do sierpnia 21). Oto marketing szeptany. Żyjemy w czasach gdzie zwariowane/szalone filmiki zmuszają do działania I motywują. I good. Bo najgorzej tkwić w apatii. Więc chłódźmy się – robiąc przy okazji coś dobrego.
Aga
Czytaj też: