Stoiska prześcigały się w kunsztownym designie i rewelacjach produktowych z zakresu nowości branży motoryzacyjnej. Na wielką uwagę zasługuje strefa Mercedes-Benz przygotowana z duchem trendów wiodących targów motoryzacyjnych jakie się odbywają dorocznie w Genewie, Frankurcie, Tokyo czy USA. Spodobało mi się grafitowe, kasetonowe wnętrze z dużą ilością gwiazd symbolizujących logo marki. Dużym walorem było gustowne oświetlenie – pionowe paski wiszące pod kątem – wyznaczały trajektorię wielkości stoiska – nadając mu jeszcze więcej blasku i ekskluzywności. Przy każdym z aut stała oczywiście piękna hostessa – w sukience równie czarnej jak stoisko i miała drobiazg – pasek z logiem mercedesa przypięty w pasie. Dodawało to do całości obrazu gustowną kropkę nad „i”.
W przestrzeni Mercedesa można było znaleźć auta każdej klasy. Te zaprojektowane z myślą o nowoczesności, tajemniczości oraz ekstrawagancji zachwycały oko wszystkich gości. Można było obejrzeć pierwszą w historii Klasę A w wersji Limuzyny, a także inną świecącą gwiazdę w postaci Mercedesa – AMG GT R PRO z 360 konnym silnikiem. Ta rasowa i ekstremalna maszyna z genem pojazdów wyścigowych – budziła zachwyt i była ulubieńcem zdjęć obserwatorów i pasjonatów. Drugim jej konkurentem do uwagi i zachwytu był autonomiczny prototyp Smart Vision EQ Fortwo – który zdaniem projektantów mógłby spełniać wszystkie cechy car-sharingu i personalizacji w kierunku preferencji klienckich. Tak, tak, pomarzyć zawsze warto, ja taką taxi chętnie dam się wozić.
Otwarta przestrzeń hali wystawowej zwarto zabudowana markami konkurującymi ze sobą na rynku motoryzacyjnym w różnych segmentach. Wśród nich Seat, i jej subkategoria Cupra, a także Skoda, Audi, Porsche i VW oraz VW Samochody użytkowe. Tylko w jednej hali Grupa Volkswagen przedstawiła wszystkie swoje marki, sąsiadując ze sobą, a wręcz przenikając, gdzie granice wyróżniał tylko kolor wykładziny ekspozycyjnej i inne ścianki tła. Tu marka jest blisko z klientem: można zajrzeć do każdego z aut, pogadać z hostessą, pościgać się w symulatorze. Bardzo fajnym rozwiązaniem są diodowe ściany z dużą ilością video przyciągające uwagę i świadczące o niemałym budżecie na wystawę w Poznań Motor Show 2019. Volkswagen trzyma poziom.
Oglądający przechodzili powoli pomiędzy modelami aut z telefonami w rękach, co chwilę podnosząc je do zrobienia zdjęcia. Każda ekspozycja była znacząco inna, jakby charakterystyczna dla danego wizerunku marki. Ta z Porsche była najbardziej drapieżna. Skody – prosta, VW pełna biznesowego kunsztu i ta od relaksu – gdzie stała wersja koncepcyjna eks-ogórka w nowej odsłonie hybrydowej. Reguła przenikania scenografii towarzyszyła zasadzie aranżacji przestrzennej w innych halach choć już nie z taką konsekwencją jak w Grupie Volkswagen. Dało to fajny efekt, poczucie ładu, harmonii, elegancji. Bardzo mi się to podobało.
Na stoisku Audi moją uwagę skupiły samochody koncepcyjne e-tron. Producent na fb chwali się, że wszystkie prezentowane na Poznań Motor Show modele koncepcyjne oraz seryjne #Audi #etron oferują zasięg ponad 400 km. Dla wielu to ciągle za mało. Ale przyjmijmy to za mały kroczek w kierunku dalszego rozwoju. W każdym razie efekt przyciągania tu też został osiągnięty. Zachwyceni gapie kłębili się w trzech rzędach by w końcu dostać się jak najbliżej barierki i zrobić sobie z tymi cudami zdjęcie. To, że nie dało się tam podejść w zasadzie zdystansowało mnie do eksplorowania tej marki. Uczucie złudzenia niedostępności, porównywalne, gdy produkt styka się ze sztuką niczym dzieło sztuki wyeksponowane w Luwrze.
Lubię, jak marki prowadzą dialog z kartą historii. Taki robi Porsche. Lubi nawiązywać do przeszłości. W swej ekspozycji pokazało – po raz pierwszy w Polsce, prototyp bolidu Formuły E oraz legendarne Porsche 935 z lat 70. Dodatkowo można było zerknąć na całą paletę dostępnych modeli od 718 Cayman GT4 Clubsport, przez 911 GT2 RS Clubsport, aż po limitowane do jedynie 77 egzemplarzy Porsche 935. Mój ulubiony model to dalej 911-tka w kolorze nasyconego granatu.
Może przemknęłam za szybko… a może atrakcji było mało? Może to nie tego dotyczy te show? W każdym razie niewiele ich widziałam na stoiskach. Gdzieś jakiś symulator mi mignął, gdzieś jakaś wirtualna rzeczywistość, trochę gierek na XBOX’ach i PS4. Całość targów to galeria przyszłości i pogoń za marzeniami zwłaszcza dla męskiej publiczności. Zgodzę się, że atrakcją jest zasiąść w Ferrari czy Lamborgini Urus i zrobienie sobie w nim pamiętnego zdjęcia. McLaren – marka kojarzona z prędkością osiąganą w siedem sekund do 200 km/h. Nigdy nie siedziałam w McLaren’ie i pewnie szybko nie wsiądę – tu kolejka nie dawała szans na szybką przymiarkę. Ale doświadczenie marki to jednak co innego. To warkot silnika, to zapach wnętrza, to podróż w nieznane.
Doświadczanie marki to przejażdżka w pełni elektrycznym Audi e-tron, którą serwowali producenci tej marki. Doświadczanie to hala pełna historii z amerykańskich pickup’ów, do których można wsiąść czy samochodów zabytkowych, które są wiecznie żywe w polskiej kinematografii. I to też karmi publiczność. BMW po raz kolejny przywiózł prototyp auta przyszłości w kolorze złota z czerwonymi „skrzelami”. Do tej karuzeli ekspozycji nie sposób było się dopchać! Takie ekspozycje dają ciarki na plecach.
Na otarcie łez można podejść na ekspozycję #Jaguar I-Pace i cyknąć zdjęcie z tym świeżo upieczonym laureatem tytułu Samochód Roku 2019/The Car of The Year. Można też podejść do stoiska KIA gdzie stał policyjny Stinger, wzbudzający u dzieciaków mega-zachwyt. Warto było zajrzeć do #Huynday Nexo który zainaugurował silnikiem napędzanym za pomocą wodoru, gdzie czas ładowania zajmuje zaledwie 5 minut, a sam silnik podobno oczyszcza środowisko! A na zewnątrz warte były przeżycia te pokazy kaskaderskie na motorach! Byłam „poskładana” jak pewien motocyklista jechał na motorze stojąc na rękach!!!
Targi Poznań Motor Show 2019 to nie tylko strefy samochodów osobowych. To również stoiska produkujące części samochodowe, czy materiały eksploatacyjne, myjnie, artykuły do pucowania aut, i wiele innych atrakcji towarzyszących. Do nich zaliczyć należy:
Wydarzenia salonu samochodowego:
Wydarzenia Salonu Motocyklowego:
Salon Caravaningowy 2019
Salon Truck 2019
Tak, byłam tam osobiście i bawiłam się świetnie. Na motoryzacji się nie znam, tak jak przeciętny mężczyzna, ale to co zrobili Organizatorzy to był ogrom pracy. Wychodzę z tego wydarzenia z lekką ciekawością czym nas zaskoczą za rok – skoro tyle już było? Co ciekawe pośród wystawców nie znalazłam kilku marek na Poznań Motor Show 2019: Renault, Dacii, Forda, Hondy, Peugeota, Citroena, Lexusa, Toyoty, Volvo, jak i Opla. Ciekawe czy to ich wariant oszczędnościowy, czy zwyczajnie zabrakło premier? Kolejne pytania, które mi przychodzą na myśl to czy wszystkie marki już uderzyły w elektrykę, choć problem nadal istnieje z magazynowaniem energii i zasięgami? Czy plug-iny opanują świąt? Co z samochodami zasilanymi wodorem – czy to zrewolucjonizuje przyszłość motoryzacyjną?
Pozdrawiam wiosennie!!!!
Aga – Twoja Eventowa Blogerka
Ps. A ostatnio pisałam o Nowościach Branży Eventowej oraz o animatorach ze Skakanki!