Marzeniem każdej dziewczynki była lalka Barbie – synonim idealnego piękna i jej świat ubranek. Znalazłam Kogoś, komu Barbie do pięt nie dorasta. Naturalne piękno fizyczne, umysłowe i duchowe z prawdziwą pasją. Z tą tylko różnicą, że TO „PIĘKNO” ubiera uczestników eventów – warsztatów teatralnych, filmowych czy bajkowych.Anię K. stanowi idealne połączenie kreatywności, poczucia smaku i stylu. Jest pogodną, pełną energii osobowością. Po godzinach ta „Kruszynka” trenuje … boks. Pracuje, jako stylistka w różnych programach telewizyjnych. Ania zaraża entuzjazmem, a robienie tego, co kocha włącza Ją do grona pasjonatów, z którymi uwielbiam pracować. Aniu – keep going i zostań ze mną jak najdłużej!
Zuzia. Klasyczna szkoła poprawnej polszczyzny. Wie, gdzie przecinek, gdzie kropka, gdzie puenta. Jej redakcja artykułów niczym mikser wyciska soki z tego, co najwartościowsze – pomijając niepotrzebny miąższ. Zuzia uruchamia i odblokowuje nasz terminarz wpisów, napędza, inspiruje, kokietuje moją eventową rzeczywistość. Daje zadania, których czasem nie potrafię zrealizować. Ciągle podwyższa poprzeczkę, za co momentami mam ochotę Ją udusić. Jednak Kocham Ją za stawianie kawy na ławę, gdzie „czarno na białym” ustępuje uderzeniem w samo sedno. Zuzia jest skarbnicą od PR’u, tajną siłą napędową mojego kalendarza i nieocenionym wsparciem podczas wielu bezsennych nocy spędzonych na pisaniu wpisów do bloga. Prywatnie Zuzia prowadzi sekcję grzybiarską w naszym, kameralnym klubie miłośników spacerów po lesie. Ma serce wielkie jak łódzka Manufaktura chodź to dziewczyna wychowana nad morzem. Ale o tym, kiedy indziej… Zuzia! Niczego nie zmieniaj. Tak trzymaj! 3 000 unikalnych użytkowników miesięcznie na EventowejBlogerce, mówi samo!
Ania C. & Klaudia L.Charakteryzacji uczyła ich szkoła filmowa. Umieją zatańczyć z w Freddy’iem Krugerem, zrobić Maskę Jim’aCarrey, nie przeraża Ich szybka symulacja trepanacji czaszki, rany postrzałowe czy szarpane. Ich przepastne walizeczki wraz z krainą pędzli i cieni potrafią przemienić, każdą brzydulę w przepiękną Księżniczkę Odettę, wlatującą do baśniowej krainy opery pt:„Jezioro Łabędzie”. Bóg dał Im talent i pracowitość. Dorzucił konkurencję do świata, w którym walczą o byt. Ale nie przestają się rozpychać i wiem, że kiedyś będę błagała o numerek w ich pękatym kalendarzu zleceń. Ania robi skrzydła aniołów z zebranych podczas spacerów ptasich piór. Klaudia kocha ciemną strefę tatuaży i w tej dziedzinie szkoli się na arcymistrzynię. Spotykamy się na eventach, gdzie charakteryzacja gra pierwsze skrzypce. Pierwszorzędne Artystki – bez dwóch zdań!
Ania R. To torpeda i niebanalna argumentacja klienta, zmysłowość i refleks. Potrafi skłonić każdego opornego osobnika do współpracy. Oferty pielęgnuje niczym Da Vinci spędzający godziny nad swym dziełem, szlifując każdy z elementów obrazu do perfekcji. Sprawy nie do załatwienia, robi od ręki. Bezpośredni kontakt Ją kręci nawet, jeśli chodzi o najtrudniejszego klienta. I chodź ma 21 lat – jest istną maszyną do robienia eventów. Niegdyś bawiła się w rejsy, dziś żeglujemy razem. Prywatnie można się z Nią wybrać w podróż po kuchni tajlandzkiej, którą tak uwielbia eksplorować. Jej kontaktu nie podam – bo mi Ją podbierzecie!
Ania C-R.Moja Sis, nierozłączna, siostra nie-bliźniaczka. Uparta indywidualistka, która ma swoją ścieżkę życiową. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ania pracuje w……….scenografii. Zajmuje się wystawami i wielkimi ekspozycjami. Nasze dwa światy ścierają się niemal codziennie – różnice zdań, wymiana myśli, wzajemne kibicowanie. Zawsze możemy na siebie liczyć. Nawet na szczerą chwilę prawdy. Nie ma takiej złej sytuacji, z której jedna nie wyciągnie drugiej i na odwrót. My Sis to solidna firma, gdy ją wywalą drzwiami, wejdzie oknem. I to tym najwęższym, znajdującym się piwnicy. Prywatnie kocha gotować, a pasje dzieli ze swoją córką Wiktorką.
Danuta C. Mój największy przyjaciel. Zagorzała czytelniczka wszystkich wpisów EventowejBlogerki. Anioł nie człowiek, który ze swoją grupą znajomych i bliskich podpatruje, żyje kolejnym wpisem, filmem czy postem na facebooku EB. Niezwykle zagorzały kibic mojego rozwoju blogowego, a także nieocenione wsparcie, w każdej życiowej wywrotce. Jej zawdzięczam to, że piszę. Bo to ona mnie do tego nakłoniła, po seriach pamiętników z podróży, które jej serwowałam wracając z kolejnych wypraw. Prywatnie, jak typowy, kreatywny Wodnik – swoje zdolności artystyczne realizuje malując magiczne obrazy: farbami olejnymi, czy też farbami wodnymi na papierze ryżowym. Jej przepiękne dzieła sztuki zdobią domy, niemal każdego z jej przyjaciół i bliskich. Utalentowana artystka i była projektantka mody Promocji 2000. Moja Mama. Danusia.
Ania N. Blogerka Strefamice.pl. serdeczna, pogodna, zawsze chętna do pomocy. Nasza znajomość zaczęła się w Stowarzyszeniu Branży Eventowej i trwa do dziś. Ta relacja odkąd blogujemy nabrała większego znaczenia, bo obie zaczynałyśmy w podobnym czasie. Same się couchujemy, nakręcamy, inspirujemy. Ba! Wysyłamy na siebie sms’y w zgłoszeniach na Blog Roku. Jesteśmy wiatrem i wodą napędzającymi ten sam eventowy świat. I fajnie, że ta melodia płynie nam wspólnie. Aniu – kontynuujmy!
Dorota. Pokazała mi świat podróży Camino i to jak odpoczywają Eventowcy. Dziś jest sercem Stowarzyszenia Branży Eventowej a oprócz tego prowadzi swój mały sen na jawie J klubokawiarnię „Tam i z powrotem”. Nurkuje, pędzi, eksploruje niczym ptak po bezdrożach eventów i czuje się w tym świetnie. I nawet, kiedy mamy przerwę w kontaktach, sercem – jesteśmy tak, gdzieś blisko myślami – przy sobie. Bo gdzieś kiedyś miałyśmy ten sam moment, który nas do czegoś popchnął i coś wniósł w nasze życia.
O wszystkim, co działać musi od kuchni, na blogu wie Asia. Krótko mówiąc, śmiga po tajnikach marketingu w Internecie. Zna doskonale WordPressa, wie wszystko o wtyczkach, ogania SEO, kampanie AdWords, tajniki content marketingu, a projektowanie stron ma w jednym palcu. Prowadzi małe firmy za rękę, aby nie zgubiły się w dżungli Internetu. Nasz praca opiera się na zaufaniu. Asię polecił mi kiedyś „ktoś”, a ja dziś całym sercem rekomenduję Ją dalej. Bo 90% jej nowych klientów jest właśnie z „kampanii szeptanej”, nieprzerwalnie działa w swojej branży od 9 lat. Kocha to, co robi i wierzy, że może pomóc tym, którzy wierzą w swój własny sukces. Mama piątki dzieci, kochająca góry i zew natury.
Agnieszka. Graficzny demon moich odsłon. Idealnych, na każdy dzień, porę dnia, czy roku. Potrafi łączyć obrazy, nakładać przepiękne skórki, dobierać fonty, tworzyć, kreować, odkrywać. Z Agą szalejemy w graficznych inspiracjach i tworzymy własne. Blog EventowejBlogerki w taki wydaniu bez Agi nigdy by nie istniał. Jej profil kojarzy mi się z LisbethSalander z trylogii Millenium. Ciężkie glany, kilka kolczyków, szałowa fryzura, bystre spojrzenie. Ale uwaga! Praca z Agą należy do szybkich i podniecających, ale też porywających i uzależniających. Aguś tworzysz graficzną nieśmiertelność EventowejBlogerki. Moje gratulacje!
Drogie Panie. Kobiety. Dziewczyny! Chcę Wam podziękować za to, co razem tworzymy, co przeżywamy i wspólnie osiągamy. Dziękuję, za każdy uśmiech, serce na dłoni i wsparcie. Dziękuję za długie rozmowy przez telefon i nie tylko, godziny Waszej uwagi skierowanej na moją osobę i wesoła twórczość. Jesteście wiatrem w moich skrzydłach! Lećmy razem w dalszym ciągu! Dzię—-kuuuu—jęęę Wam! To Wasze Święto – Moich Kobiet!
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich dzisiejszych Pań które czytają i wspierają tego bloga! Kobiety są siłą – dlatego łączmy się we wspólnych działaniach!
Eventowa Blogerka