fbpx

Tajniki produkcji filmowej i eventowej – wywiad z Moniką Chróścińską–Wnętrzak

Jaki charakter ma praca na planie filmowym? Jak bardzo odbiega prowadzenie projektu filmowego od eventowego? Jak się pracuje na co dzień z aktorami? Jakie są zasady gry na planie filmowym, które możnaby wdrożyć do realizacji eventowych? O tym wszystkim w pierwszym podcaście przygotowanym z Forum Branży Eventowej. A moim gościem jest Monika Chróścińska-Wnętrzak czyli producent filmowy i eventowy w jednej osobie – jeden z prelegentów na FBE 2020!

Dziś pierwszy odcinek z cykli wywiadów z najciekawszymi osobowościami, które będą mieć okazję wygłosić prelekcję podczas Forum Branży Eventowej 2020. Wywiady będą się ukazywać raz w miesiącu od teraz aż do stycznia 2020. Mamy nadzieję, że sylwetki przedstawionych mówców zachęcą Was do przybycia na jedyne i niezwykłe targi eventowe w styczniu przyszłego roku.

A moim pierwszym gościem jest Monika Chróścińska-Wnętrzak, producent eventów z ponad 10-letnim doświadczeniem oraz producent filmowy już z bogatym dorobkiem. Sprawdźmy, jak to jest produkować eventy zgodnie ze sztuką filmową! Monika zdradzi nam kilka szczegółów pracy kierownika produkcji i dzięki czemu będziemy mogli dowiedzieć się:

  • jak dobieraj się kadrę do współpracy przy filmach?
  • jakie zasady gry panują na planie filmowym?
  • jakie są wspólne cechy przy produkcji filmowej i eventowej?
  • Czego można się nauczyć od filmowców ?
  • Jak to jest pracować na co dzień ze znanymi aktorami i jak bardzo oni są zmanierowani?
  • Monika – zdradzi nam szczegóły z filmowego świata które wdraża w swoich eventach i opowie o nich w podcaście poniżej. Zachęcam do odsłuchania całości nagrania:

Jak wygodnie odsłuchać audycję?

  • Można pobrać ten odcinek klikając POBIERZ
  • Można go posłuchać na iTunes i na ANDROID wyszukując Eventową Blogerkę w podcastach.

Eventowa Blogerka: Moniko chciałabym zapytać Ciebie o temat, który będziesz wygłaszać podczas Forum Branży Eventowej w 2020 roku, a mianowicie jak produkować eventy zgodnie ze sztuką filmową? Jak możesz pogodzić te dwie specjalizacje, którymi się zajmujesz?

Monika Chróścińska-Wnętrzak: To bardzo ciekawy temat, ponieważ większość osób myśli, że produkcja filmowa i produkcja eventu to jedno i to samo. Otóż okazuje się, że w obu tych zawodach jest mnóstwo rzeczy, które są podobne i można je podobnie wykonać. Nie mniej jednak, są to dwa osobne zawody i dwie osobne specjalizacje.

Według mnie częściej to event managerowie migrują do kierownictwa produkcji, rzadziej w drugą stronę. Myślę, że wynika to z tego, że produkcja filmów jest bardziej magiczna, jest bardziej sexi. Film to jedna rodzina i ten jej magiczny świat niezwykle wciąga. Są ludzie, którzy uwielbiają pracować na planach filmowych, tak jak i są ludzie, którzy uwielbiają pracować przy eventach.

Przy produkcji filmów fabularnych można nawiązać długofalowe stosunki przyjacielskie, tworzy się specyficzna rodzina filmowa i dla pewnej grupy osób, którzy długo pracują przy produkcji filmów ciężko jest wyrwać się z tego świata. Jest to jakaś forma przyzwyczajenia. Z drugiej strony praca w eventach, jest dla mnie interesująca, a przed wszystkim podniecająca jest adrenalina, która idzie z każdym projektem. Tego w filmie nie ma, i to jest to, co mnie bardzo przyciąga do organizacji eventów.

Eventowa Blogerka: Myślę, że mając obie specjalizacje, to jest niezwykła zaleta! Moniko, skończyłaś produkcję filmową w Łodzi, ukończyłaś Mistrzowską Szkołę Andrzeja Wajdy, a z drugiej strony zrobiłaś szereg projektów eventowych dla znanych marek – powiedz mi proszę, jak Twoja kariera potoczyła się finalnie? Jesteś przecież specjalistą od dwóch bardzo poważnych zawodów.

Monika: W eventach jako event manager – szybko zaczęłam pracować, bo już mając 20 lat. Pamiętam, że równocześnie ze studiami trafiłam do bardzo dobrej firmy eventowej najpierw był POLYMUS potem jeszcze kilka innych takich jak: Headlines, Euro RSCG, Marketing House, M3.everest i Brand Energy. To były firmy, które pracowały na dużych, dobrych projektach i znanych brandach, więc dawały mi dużą satysfakcję.

Chwilę później, zrozumiałam, że warto podszkolić się w produkcji wydarzeń w samym prowadzeniu projektów. Pomyślałam, że produkcja filmowa będzie podobna jak eventy. Więc poszłam na łódzką filmówkę. Tam – już podczas studiów – zdarzyła mi się praca przy produkcji programu telewizyjnego oraz pierwsze premiery filmowe.

Okazało się, że nie do końca było to podobne do eventu, ale ta maszyna działała podobnie do imprezy: codziennie planowanie, masa podwykonawców i aktorzy.

Eventowa Blogerka: No tak – musisz to złapać „organizatorsko” i pociągnąć logistycznie…

Monika: Dokładnie, gdzieś tam widziałam to połączenie. Później zrozumiałam, że praca przy filmie wygląda inaczej. Ku zaskoczeniu koleżanek i kolegów na pierwszym roku powiedziałam, że ja kierownikiem produkcji to raczej nie będę…

Eventowa Blogerka: … ale los chciał inaczej …?

Monika: Dokładnie tak, choć do samego końca wahałam się. Szkoła Andrzeja Wajdy trochę zmieniła mój światopogląd. Wiedziałam z czym wiąże się praca kierownika produkcji. Praca na planie filmowym była ciekawa, ale nie ekscytowała mnie tak bardzo jak eventy. Była bardziej zaplanowana i przewidywalna. Praca przy organizacji wydarzeń bardzo mi się podobała, bo miała element niepewności.

Jednak przy organizacji wydarzeń to te momenty niepewności i to, że ja dobrze realizuję się w sytuacjach, gdzie trzeba szybko podjąć decyzję, czy szybko zadziałać – to okazało się dla mnie bardziej satysfakcjonujące.

Nie mniej jednak, zrobiłam kilka praktyk prowadzenia projektów podczas studiów filmowych, żeby przejść wszystkie przestrzenie produkcyjne: pracowałam przy produkcji reklam i filmów dyplomowych, chciałam przejść wszystkie etapy produkcji, tak aby potem nie mieć do siebie żalu, że mogłam zajmować się inną działką.

Sprawdziłam czy praca na planie, jako kierownik produkcji, to jest moje wymarzone zajęcie. Jak już to wszystko wiedziałam pod koniec studiów, wówczas byłam już 100% pewna, że mogę robić produkcje około filmowe, i taki był mój plan związany z czymś pomiędzy filmem a promocją, ale praca stricte jako kierownik produkcji na ten moment nie była moim celem.

Eventowa Blogerka: Niezwykłe jest to co mówisz. Nie ma chyba zbyt wiele takich osób, które te dwie specjalizacje mają tak głęboko poznane.

Monika: Mnie to bardziej odpowiadało, chyba dwie osoby z mojego rocznika poszły do produkcji organizacji wydarzeń i wiem, że przynajmniej jedna z nich dobrze się w tym odnajduje.

Eventowa Blogerka: Tak, to się widzi, jak spotykamy ludzi, którzy są egzekutorami zadań i ciągną projekt do końca.

Monika: Tak, to się też wyczuwało, gdy już rekrutowałam pracowników do swojego zespołu. Jak poznawałam te osoby, od razu wiedziałam, kto z nich będzie dobry w organizacji wydarzeń.

Eventowa Blogerka: Dobrze, że wspomniałaś o dobieraniu współpracowników. Jesteś po wielu produkcjach filmowych, chciałam Ciebie podpytać, jak dobierasz pracowników do produkcji eventowej i też do produkcji filmowej. Czy masz jakiś złoty klucz, którym mogłabyś się z nami podzielić? Kogo zatrudniasz, a kogo nie? Kogo lubisz mieć w zespole, a kogo nie? Jakie są preferencje przy wyborze ludzi do współpracy?

Monika: Zarówno przy eventach i przy filmie musisz zatrudnić zarówno podwykonawców jak i artystów. Przy evencie to jest proste, to klient decyduje jakich artystów zatrudniasz, a podwykonawcy to jest Twoja działka. To jest bardzo ważne i bardzo duży plus, bo wiesz, że oni potrafią to zrobić i dobrze Ci się z nimi pracuje. To zaleta pracy w eventach, móc dobrać sobie podwykonawców wg. swojego kryterium wyboru.

Na planie filmowym jesteś trochę zdana odgórnie na listę podwykonawców oraz na listę aktorską. Z niektórymi osobami pracuje się ciężko, ale mimo wszystko można pewne sceny z nagrań powtórzyć, zdublować, zmienić, dograć.

A w przypadku eventu takiej możliwości już nie ma, bo imprezy nie da się powtórzyć. Event nie ma drugiej szansy, dlatego zawsze musimy mieć dobrze dobrany zespół. Stąd w filmie pod pewnym względem jest łatwiej.

Eventowa Blogerka: No tak – zawsze w filmach możesz zduplikować każdą scenę…

Monika: Tak, ale jest to bardzo kosztowne i trudne pod wieloma względami. W branży filmowej walczymy trochę z popularnością aktorów, ich grafikiem w telewizji, czy planem zdjęciowym innych filmów, w których występują.  Dodatkowo w branży filmowej jest większa dyscyplina. Niedopuszczalne są na przykład zachcianki artystów – tak jak się to dzieje w branży eventowej wśród artystów.

Eventowa Blogerka: Czyli nie mogą się spóźniać ani eksponować swoich potrzeb czy wpisywać w rider jakieś swoje przyzwyczajenia, czy tak?

Monika: Dlatego w produkcji filmowej jest łatwiej. Aktorzy w 90% są bardzo pracowitymi osobami, które przeszły szkołę i przeszły pewne standardy zachowania. Produkcja filmowa ma też pewne bardzo twarde zasady gry. Aktor, który ma wizerunek osoby bardzo frywolnej i towarzyskiej w mediach, to jest osoba, która bardzo punktualnie się stawi na plan, nawet jeśli to jest o świcie. Tu warto dodać, że plan filmowy zaczyna się bardzo wczesnym rankiem. Aktor ten, będzie siedział punktualnie o omówionej porze, potem spędzi 2 godziny w make up’ie. Następnie zaczeka na swoje wejście w garderobie nie dyskutując, ile czasu jeszcze to wszystko potrwa. Nikt oczywiście nie przeciąga tego w nieskończoność, bo każdy na produkcji wie,, że aktorzy mają inne zobowiązania, a ich każda godzina jest bardzo cenna. Na planie filmowym przestrzegane są godziny pracy jak i nadgodziny.

Eventowa Blogerka: Czy godziny żywienia również się przestrzega?

Monika: Tak, jak najbardziej. Z planu nie jest tak łatwo wyjść, nawet jeżeli plan jest w Warszawie. Całe wyżywienie przygotowywane jest w ramach produkcji, ogólnie mówiąc chodzi o to, żeby ekipa artystów nam się nie rozeszła.

Eventowa Blogerka: Wiem, że na niektórych produkcjach eventowych, podwykonawcy nie dostają jedzenia, czy takie sytuacje mogą zdarzyć się również na planie filmowym?

Monika: Absolutnie nie ma takiej możliwości. Wszystkie zasady postępowania przy produkcji filmu zapisane są w kodeksie. Osoby pracujące przy produkcji filmowej postępują zgodnie z tym co jest określone w przepisach, gdzie wiadomo, że np.: statyści, którzy przychodzą na plan na krótkie ujęcia, w sytuacji, gdy ich czas pracy zostanie przekroczony, wówczas dostaną posiłek regeneracyjny, to wszystko jest określone w ramach diet, w ramach kosztorysu i zasad pracy.

Eventowa Blogerka: Taki styl pracy i spisanych zasad mnie się podoba. Moniko czy znasz inne praktyki, które mogłabyś zaciągnąć ze świata filmowego do eventowego? Możesz nam jeszcze o czymś opowiedzieć?

Monika: Ciekawostek na ten temat mam bardzo dużo, ale o tym opowiem już podczas mojego wystąpienia na Forum Branży Eventowej. Już teraz mogę powiedzieć, że nie wszystko da się przenieść, nie wszystko jest możliwe. Obie doskonale wiemy, że eventy są bardzo różne, organizujemy bale, rocznice, jubileusze, roadshows, które są codziennie nowym planem i każda taka impreza wygląda inaczej. Podczas produkcji filmowej bardzo duży nacisk kładziony jest na tzw. pre-produkcję, czyli na okres przygotowawczy, podobnie jak w produkcji eventu. Tu jednak chodzi o to, że już na tym etapie wszyscy podwykonawcy i przedstawiciele artystów bardzo mocno poznają miejsce oraz to co będą robić.

Obie specjalizacje to zupełnie inna specyfika pracy.  Plan filmowy to zazwyczaj 30 dni pracy, natomiast event to jedna impreza, chociaż wiadomo, że w obu przypadkach to przygotowanie jest bardzo ważne. Dobry kierownik produkcji filmowej w ogóle nie uczestniczy na planie, siedzi w biurze, a na planie jest kierownik planu, którego zadaniem jest pilnowanie wcześniej ustalonych godzin, kto kiedy przyjeżdża i co się dzieje w poszczególnych godzinach planu.

Przy produkcji filmowej nie jest jak na evencie, kiedy umawiasz montaże na konkretne godziny, ale podwykonawca zadzwoni do Ciebie na 15 minut przed i powie, że mu się samochód zepsuł, przez co montaże zaczynasz co najmniej 30 minut później. Trzeba przyznać, że w produkcji filmowej jest duży etos pracy i czasu, te zasady są bardzo przestrzegane.

W Polsce ustawowo mamy 8-godzinny czas pracy, a plan filmowy trwa 12 godzin, natomiast potem są nadgodziny, które przy bardzo wielu produkcjach są mocno egzekwowane. Trzeba płacić za każdą dodatkową godzinę sprzętu, ludzi itp. dlatego też wszyscy bardzo tego pilnują. To jest standard pracy, który mi bardzo odpowiada. W przypadku gdy plan filmowy rozpoczyna się o godzinie 5.00 nad ranem, wszyscy przyjeżdżają na ustaloną porę, a w przypadku eventu, którego montaże rozpoczynają się o również o 5.00 nad ranem wszystko może się wydarzyć.

Eventowa Blogerka: Kiedyś miałam taki przypadek, że moja technika pomyliła dni montażu. Dzwoniłam do nich o 6.00 rano gdzie są, bo stoję sama na hali, a oni mi odpowiedzieli, że przecież event jest jutro… na szczęście za godzinę już byli. Nie było obsuwy na projekcie, bo budowaliśmy cały dzień. Myślę, że w produkcji filmowej, w takiej sytuacji, podwykonawca nie dostałby już kolejnego zlecenia, czy mam rację?

Monika: Różnie mogłoby być. Musisz pamiętać, że z uwagi na to, że produkcja filmowa to długi okres, więc ludzie zaprzyjaźniają się ze sobą i pewne rzeczy nie przejdą.  Z drugiej strony tworzy się też taka więź między nimi, gdzie wszyscy się wspierają. W produkcji filmowej jest zawsze ta idea, że robiąc film lub jakiś program przyświeca nam wspólny cel, robimy coś ważnego i jeżeli na planie ma pojawić się coś istotnego z punktu widzenia atrakcyjności przedsięwzięcia, to uruchamiane są olbrzymie środki aby ta rzecz się pojawiła – to się rzadko zdarza, ale czasem tak jest.

Photo by David Condrey on Unsplash

Pracuję, również przy placementowaniu projektu i miałam taką sytuację, że był potrzebny rekwizyt, którym było sushi, było kilka dubli, i aktor za każdym razem zjadał nam to sushi, więc był potrzebny nowy zestaw. Przy produkcji aktor ma pewną dowolność i może wraz z reżyserem, w ramach scenariusza, zmienić trochę sytuację, trochę inaczej powiedzieć lub zagrać – i w tym przypadku właśnie tak było.To nasze sushi miało stać, natomiast aktor stwierdził, że będzie je jadł, niestety okazało się, że mamy tylko dwa takie same zestawy, a potrzebne są identyczne do każdego dubla. Nie było dyskusji, za pół godziny były wszystkie takie same zestawy. Nie ważna była godzina o jakiej nagrywaliśmy, ważne było to, że według twórców – operatora, aktora i reżysera – ta scena miała być tak zagrana, bo właśnie w ten sposób była ciekawsza.

Produkcja filmowa jest mocno zaplanowana, ale to wymiar artystyczny jest tak bardzo ważny, dlatego wszystko jest dynamiczne. W produkcji filmowej nikt nagle nie zdewastuje scenografii, nikt się spóźni, bo wszystko jest ustalone, ale przestrzeń artystyczna może się zmienić. Czasem może być tak, że reżyser stwierdzi, że nie będzie grał danej sceny w wejściu, chce ją mieć na zewnątrz i wtedy cała ekipa się przestawia, wówczas potrzebny jest dodatkowy czas. W Ameryce taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca, bo tam jest kino producenckie, ale w Europie jest tak zwane kino reżyserskie i reżyser może takie zmiany wprowadzić. Natomiast na evencie na takie sytuacje nie możemy sobie pozwolić, gdzie Klient będzie nagle chciał zmienić połowę cateringu…

Eventowa Blogerka: Pięknie to powiedziałaś. Moniko bardzo Ci dziękuję za Twój czas i Twoją opowieść. Była to dla mnie wielka przyjemność móc poznać Twoją specyfikę pracy, ale też poznać to, że jesteś specjalistą od dwóch dziedzin, które spokojnie mogą do siebie przenikać, a wręcz być powiązane.

Najbardziej jednak interesuje mnie Twój wykład, to w jaki sposób pokażesz nam te praktyki filmowe, które są już wdrożone w dojrzałej branży filmowej? W jaki sposób opowiesz je nam pod względem eventowym, oraz to w jaki sposób możemy te wszystkie elementy wdrożyć z sukcesem? Jeszcze raz bardzo dziękuję za dzisiejsze spotkanie.

Monika: Ja również bardzo dziękuję

Eventowa Blogerka: Wszystkich, którzy tak jak ja, pragną poznać szczegóły pracy Moniki zachęcam do udziału w Forum Branży Eventowej, które odbędzie się w styczniu 2020 roku. Do zobaczenia!

Ps. Agnieszce z FBE serdecznie dziękuję za świetną inicjatywę z jaką do mnie się zgłosiła i dużą porcję wiedzy, emocji i inspiracji która się zapowiada podczas wywiadów z prelegentami FBE! Nie mogę się doczekać kolejnych wywiadów! Dziękuję Ci!

Ps. w ostatnich materiałach jakie publikowałam możecie dowiedzieć się o: dobrych sposobach na wzmocnienie zaangażowania gości na wydarzeniu, a także o aplikacjach mobilnych dla eventowców. A skoro już sezon weselny w pełni – to przypominam o wątku alkoholi i zamawianiu ich samodzielnie.

JOIN THE DISCUSSION