Briefy na wigilię firmową dostawałam już na początku września. Pojawiły się pytania o organizację tego wieczoru dla małych firm i dużych korporacji. Postanowiłam pójść tym tropem i zapytać szefów, jak w tym roku będzie wyglądała wigilia w ich firmie. Niestety nie mogę zdradzić autorów tych wypowiedzi, bo te wyjątkowe wieczory dopiero przed nimi i mają być zaskakujące. Najważniejsze jednak, że wiemy, co czeka zaproszonych gości.
– Wigilię spędzimy w firmie. W ubiegłym roku postanowiliśmy zrobić inaczej i muszę przyznać, że było sztywno. Dlatego wracamy do „tradycji”. Tego dnia pracę zakończymy o trzynastej. Następnie podzielimy się zadaniami. Kilka osób ubierze choinkę i ozdobi biuro lampkami. Część zajmie się przygotowaniem i nakryciem stołu w sali konferencyjnej.
Pozostali przyszykują o podania przyrządzone wcześniej potrawy wigilijne. Będzie trochę jak w domu. Prezenty, dobre jedzenie, świąteczna muzyka – mówi Martyna, dyrektor dużej firmy rekrutacyjnej. – W tym roku będzie coś ekstra. Zaprosiliśmy gwiazdę, która zagra dla nas świąteczny koncert i wręczy prezenty, będzie fotobudka świąteczna i karykaturzysta. Tego nasz zespół się nie spodziewa – zdradza Martyna.
Są firmy, w których wszystko przebiega według utartego schematy. Podobnie będzie w tym roku. Pracownicy rozpoczną od spotkania w firmie, po czym wspólnie przejdą do pobliskiej restauracji, tam złoża sobie życzenia. Po czym zasiądą do wigilijnego stołu. Będą pić, jeść, rozmawiać i w końcu rozejdą się do domów. Oczywiście nie zabraknie podsumowań roku i drobnych upominków. Na szczęście nie wszyscy szefowie powielają ten schemat.
Pracownicy jednej z polskich firm kosmetycznych w tym roku wigilię spędzą ucząc się nowych, przyjemnych rzeczy. Ponieważ tak się składa, że w zespole są same panie, dyrekcja przygotowała dla nich bożonarodzeniowe warsztaty.
Będzie można nauczyć się gotowania świątecznych przysmaków od szefa kuchni jednej z warszawskich restauracji, pojawi się także instruktor robienia dekoracji świątecznych i kreatywnego pakowania prezentów. – Dajemy naszym koleżankom kilka opcji do wyboru, wspólnie mogą spróbować czegoś nowego, jeśli nie spodoba im się gotowanie, czeka na nich warsztat dekoracyjno-prezentowy. To czego się nauczą, zostanie z nimi na lata – mówi Agnieszka, właścicielka firmy.
Człowiek, osioł, król?
Nie idę, nie mam się w co ubrać. Takie słowa z pewnością nie padną wśród pracowników jednej z motoryzacyjnych korporacji. W tym roku czeka na nich bal przebierańców. Zamek będący miejscem ich spotkania w ten wieczór stanie się świadkiem metamorfoz i to dosłownie. Na zaproszonych gości czekać będą charakteryzatorki i kostiumografowie, którzy pomogą im przeprowadzić wizualną zmianę – pomalują i ubiorą każdego gościa, zgodnie z jego życzeniem.
Będzie można przebrać się za kogoś ze Świętej Rodziny, Trzech Króli, osiołka, renifera, Gwiazdę Betlejemską, czego dusza zapragnie. Warunek jest jeden – musi to być postać kojarząca się z Bożym Narodzeniem. Dyrekcja liczy na to, że pracownicy ubrani w garnitury, wyskoczą z nich i tego dnia pozwolą ponieść się zabawie. Będą tańce, dobre jedzenie, prezenty od Mikołaja i elfów. Ciekawe za kogo przebierze się dyrekcja? Tego nie chcieli zdradzić.
–W tym roku postanowiliśmy trochę poszaleć – mówi Piotr, dyrektor zarządzający firmą tworzącą aplikacje. – Rozpoczynamy od gry miejskiej, a kończymy wspólnym biesiadowaniem. Zadaniem naszych pracowników będzie dotarcie do miejsca, w którym odbędzie się wigilia firmowa. Pomoże im w tym specjalnie stworzona aplikacja, po drodze kilka niespodzianek – realizacja świątecznych zadań.
Trzeba będzie zdobyć jemiołę, którą skusi się zgubionego przez Mikołaja renifera, zwierzak doprowadzi do swojego właściciela, czekającego w miejscu naszej wigilii. Tam czeka na nich uczta, grzane wino i oczywiście prezenty dla grzecznych pracowników, a w tym roku wszyscy na nie zasłużyli – relacjonuje Piotrek.
Rodzinnie
– Wiemy, że nasi pracownicy są bardzo rodzinni. My też taki klimat w firmie staramy się budować. Dlatego w tym roku zaprosiliśmy cały zespół wspólnie z rodzinami na wigilię do firmy. Będzie coczywiście Mikołaj, gry i zabawy dla dzieci.
Chcielibyśmy pokazać najbliższym miejsce, w którym spędzamy dużo czasu i poznać ich bliżej. W końcu nie ma lepszej okazji do takich integracji niż święta – mówi Jarek, dyrektor generalny gdańskiego przedsiębiorstwa.
Spotkania wigilijne mogą przybierać różne formy. Skalę przedsięwzięcia determinuje nie tylko budżet, ale też chęci. Mam nadzieję, że pracownicy z opisanych firm docenią starania dyrekcji, w końcu jak widać koncept wigilijny był tworzony z myślą o nich. Pozostaje zatem życzyć im dobrej zabawy.
A Wy jak spędzicie firmową wigilię?
Aga – Twoja Eventowa Blogerka
Ps. Polecam artykuł o wigiliach jeszcze o tu: Wigilia – 10 idealnych miejsc na wypad poza miasto