fbpx

Oto jak wpadliśmy w czas, w którym można spotkać masę podsumowań roku 2016, plebiscytów na najlepsze piosenki, najlepsze filmy i najlepszych aktorów… Tak, tak, bo przecież każdy z nas prowadzi swoją listę dokonań, celów zrealizowanych i tych marzeń już osiągniętych. Zatem pora na krótkie podsumowanie o moim roku i dlaczego uznaję go za wyjątkowy.

 

Styczeń-Luty-Marzec 2016

Moje serce galopowało w milionach projektów – ale głównie w prezentacjach power-point i kosztorysach w excelu. Zdarzył się nam mały projekt – Roadshow dla klienta z branży urządzeń sanitarnych. Polegał na organizacji spotkań promocji produktu 30 minut przed projekcjami filmu Star Wars. W spotkaniach brali udział wynajęci cosplayerzy z tegoż właśnie filmu, z którymi uczestnicy chętnie robili sobie zdjęcia. Spotkania odbyły się w każdym z dużych miast Polski. W każdym wzięło udział po kilkadziesiąt osób – partnerów i gości Klienta. Projekt traktowaliśmy wówczas jako czas na rozruch, oderwanie od biura i codzienności. W tym samym czasie trwały też szkolenia z Akademią Proto.pl, zgłaszaliśmy udział w konkursach MP Power Awards czy Top Event 2015. Czułam, że to będzie dobry czas. A to był dopiero początek.

Kwiecień 2016

Kilkadziesiąt wysłanych przetargów pierwszego kwartału, kilka spotkań i umów. W końcu pierwsze wygrane realizacje. Wśród nich – bardzo ciekawy projekt dla klienta z branży zapatrzeń art. biurowych. Formułą miało być zorganizowanie ciekawego spotkania dla klientów i partnerów firmy, podczas którego w programie miała nastąpić premiera produktu – ekspresu do kawy znanego brandu, którego z przyczyn różnych nie mogę wymienić. Event odbył się w Restauracji Buffo przy ul. Konopnickiej w Warszawie. Wszystko wg. założeń plus jeden zaplanowany szczegół z kategorii efektów WOW („Prank” czyli dosłownie żart, psikus, psota).

W tajemnicy przed gośćmi eventu przygotowaliśmy zainscenizowaną bójkę wykonaną przez aktorów i kaskaderów Teatru Buffo. W efekcie niespodzianka, która odbyła się tuż przy zakończeniu wydarzenia wprawiła uczestników imprezy w osłupienie i dostarczyła niebywałych emocji tak uczestnikom eventu jak i jego współtwórcom. W ramach „rekompensaty” wszyscy goście zostali zaproszeni na sztukę z repertuaru Buffo. Samą bójkę możesz podejrzeć na filmie poniżej w mocno okrojonej wersji. Bawiłam się świetnie organizując ten event. I cieszę się, że klienta udało się przekonać na niestandardowe podejście do tematu.

 

Maj 2016

Miesiąc eventów licznych, z których ten najważniejszy i najefektowniejszy to był ten jeden: XX-lecie E.Leclerc Bielany. Wydarzenie odbyło się w Arkadach Kubickiego w Warszawie. Piękna lokalizacja, ale też dużo wyzwań – bo to instytucja nadal państwa i wszystko trzeba załatwiać na tzw. „papierze”, jest zero negocjacji na każdym prawie polu. W wydarzeniu wzięło udział blisko 400 osób. Repertuar Hitów Buffo uświetnił imprezę w przecudnym wykonaniu Teatru Buffo z Natashą Urbańską i Januszem Józefowiczem na czele. W poza tym na evencie pojawiły się dźwięki jazzowe na saksofonie a także rokowe brzmienie energetycznego zespołu Drugi Tydzień, który kapitalnie roztańczył nam publiczność. W wyzwaniach wieczoru było budowanie czterech garderób (kilkunastoosobowych), wąskie przestrzenie i budowa trybun dla zwiększenia widoczności dla ostatnich rzędów gości.

Oprawą cateringową zajęła się Catering Kręgliccy stacjonujący lokalnie. Dzięki ich otwartej postawie udało się przekazać pozostałą żywność po evencie do ośrodków pomocy społecznej (Tu artykuł o tym właśnie). Na zakończenie imprezy pokazy laserowe uświetniły jubileusz firmy. Osobiście uznaję ten projekt jako wyjątkowy, gdyż przygotowania do niego zajęły blisko 6 miesięcy (klient tego wymagał), a efekt był satysfakcjonujący tak dla klienta jak i dla naszej załogi. Tu zostawiliśmy też trwały ślad w Arkadach – stłuczone drzwi wejściowe do Arkad wydarzyły się na montażach tegoż właśnie eventu. J ale to już opowieść na całkiem inny czas.

Czerwiec 2016

Półroczne szaleństwo eventowe zwieńczyliśmy realizacją autorskiej gry fabularnej pt: „Sen o Warszawie”, którą mogliśmy przetestować na dwóch firmach równocześnie – jedna z branży IT, druga z branży usług finansowych. Oba „strzały” okazały się fajnym oderwaniem od eventów „pod krawat”. W projekcie gry przygotowaliśmy mapy Warszawy, ukryte krzyżówki, łamigłówki, poprzebieranych statystów i inscenizowane sytuacje, w których wplątani byli uczestnicy. Cała fabuła zrobiona była we współpracy z pasjonatami i przewodnikami po Warszawie i pewnie dzięki temu przyniosła fantastyczne, pozytywne emocje. Dla mnie był to kolejny fun w tworzeniu usług na życzenie klienta – gdzie miało być niedrogo a z dużą dawką emocji. I tu myślałam, że będzie finito i czas na oderwanie wakacyjne… a jednak stało się inaczej.

 

Lipiec – Sierpień 2016

Wakacje przebiegły szybko i dynamicznie pod hasłem „Hochland smakuje wszędzie”. W dosłownie kilka dni stałam się liderem projektu ogólnopolskiego, w którym było przez Wakacje do zorganizowania 59 eventów jedno i trzydniowych w całej Polsce. Roadshow Hochlanda miał na trasie duże i mniejsze miasta. Podczas eventów załoga częstowała kanapkami z pysznymi serkami Hochland, animowaliśmy odwiedzających i kręciliśmy z nimi filmy. Mój Team pokonał setki kilometrów tras – w trzech równoległych trasach trwających równocześnie.  Projekt dla naszego Klienta – Agencję Reklamową K&Y z Poznania zakończył się Happy Endem. W projekcie wzięło udział blisko 100 osób załogi a w ciągu 2 miesięcy rozdysponowaliśmy blisko 1 mln kanapeczek Hochland! Filmik możecie podejrzeć z tego cyklu eventu o tutaj:

Wrzesień 2016

Początek jesiennego eventowego szaleństwa ruszył z kopyta zaraz na początku września. Tu w trakcie swoich sierpniowych wakacji wygrałam projekt w stylu James’a Bonda dla pracowników największej grupy sieci centrów handlowych. Projekt – znowu autorski,wymyślony od podstaw – z zaskakującą fabułą w tle, wieloma atrakcjami typu „escape room”, seegway’e, strzelnice, ukryte scenki z aktorami, i symulatorami drftów. O projekcie pisałam na blogu i możecie do niego wrócić pod linkiem James’a Bonda o tutaj. Wyzwaniem było dużo grafiki, którą musieliśmy wyprodukować w relatywnie krótkim czasie – 3 tygodnie mieliśmy na samą realizację.  Poszło gładko. I została dobra komunikacja z klientką na dłużej.

Październik 2016

Drugim mocno absorbującym projektem tego miesiąca była Gala Wysokich Lotów dla klienta z branży usług developerskich. Tu wszystko było niestandardowe: Lokalizacja najwyższa z możliwych w Warszawie – budynek Złota 44 – piętro 50 – Show Room. Z góry rozpościera się obłędny widok na miasto. Pierwsza styczność z Margaret. Duże wyzwanie dla cateringu, który z trudem pomieścił się w zakamarkach jednego pokoi delegowanego na zaplecze. Jedna czynna lustrzana winda wożąca ludzi w dół i w górę… Tak, Tak – dużo szaleństwa było w tym wydaniu – ale koniec końców koncept lotniczy eventu – rozdziewiczyliśmy. W wydarzeniu jubileuszowym firmy „na górę” wjechało blisko 200 osób. J Nic nie zostało zniszczone a ostatnich ludzi żegnaliśmy nad ranem i był to event prawdziwych wysokich lotów.

Listopad 2016

Zapłakany Gdańsk przywitał moich gości w dniach 3-4 listopada na dorocznym evencie Kongres Telewizji Światłowodowej. I ta pogoda była jedynym niefajnym akcentem tego wydarzenia. Pełną analizę można znaleźć w tym oto rozdziale. (Artykuł poczytny po zebrał blisko 200 likes – za co bardzo dziękuję Ci i każdemu, który rozpieszcza moje oczka jak się wraca do tych treści). Podsumowanie krótkie: Enej, Electric Girls, 350 osób z całej Polski i moc atrakcji w CSG Stocznia Gdańsk i Mercure Gdańsk (VR, Mapping, Konkursy, Kino 7D ). Projekt trudny – ale sprawia mi coraz więcej frajdy – jak rokrocznie spada do odpowiedzialności coraz więcej osób. J Rośnie…

Grudzień 2016

Zero.

 

Plany na 2017

Również ZERO. Mój BIG EVENT właśnie nadciąga. W Kwietniu 2017 urodzę swojego dublera eventowego, któremu daliśmy na imię Piotruś. Zacznie się inna bajka. I nie potrafię w chwili obecnej niczego pewnego sobie zaplanować – bo ten świat uporządkowany i ściśle zaplanowany, nagle stanie się lekko odmienny od mojej eventowej rzeczywistości. Wiem jedno – że z tego co kocham nie zrezygnuję i będę się starała powrócić do Waszego eventowego świata jak najszybciej to się da. Liczę, że przez ten czas – będziesz mnie bombardować swoimi eventami o których będę mogła pisać – do reszty świata. I chciałabym pisać więcej na tym blogu. O nowinkach, o case study, o cudnych lokalizacjach. Blog czyta 3 000 unikalnych użytkowników – będzie mi miło jeśli nawiążemy dobrą energię i podzielimy się Twoim światem z resztą mojego świata – zachęcam! Pisz do mnie na aga@eventowablogerka.pl

 

2016 rok żegnam z łezką w oku. Dziękuję tym którzy mi w tym roku zaufali, dla których mogłam zrealizować wydarzenia. Takiego dobrego czasu, obfitującego w fajne kreacje dawno nie miałam. A co będzie – zobaczymy! Szalonej Imprezy Sylwestrowej Ci życzę i wielu spełnionych marzeń na nowej, czystej karcie 2017 roku! Pozdrawiam serdecznie !

Twoja Eventowa Blogerka, Aga.

 

JOIN THE DISCUSSION